08 stycznia 2008, 18:44
Boże! Dziś dowiedziałam się, że mój kuzyn, kuzynka i jej chłopak jadąc samochodem do U.K. mieli wypadek pod Bydgoszczą. Na całe szczęście nic poważnego się nie stało, bo poprostu wpadli do rowu i mogli jechać dalej, ale sam fakt. Nic nam nie mówili wcześniej, bo nie chcieli nikogo martwić. Wszystko opowiedzieli dopiero, gdy zajechali na miejsce. Powodem tego "wypadku" były najprawdopodobniej warunki atmosferyczne, gdyż jaka jest pogoda za oknem każdy widzi. Poprostu wpadli w poślizg. Całe szczęście, że nic się nie stało, ale jak o tym usłyszałam miałam ciarki na plecach.